Zapytaj...!
Ludzie pytają o wszystko, tylko nie o to, co naprawdę ich interesuje...
Boimy się zadawać pytania, na które odpowiedzi nas przerastają - nie jesteśmy na nie gotowi. Nie bójmy się pytać - nawet, gdy odpowiedź wydaje się prosta. I tak często nie jest taka, jakiej się spodziewamy. I tego typu zaskoczenia właśnie się boimy. Boimy się tego, co ta odpowiedź ze sobą przyniesie...
Jednak każda odpowiedź na istotne pytanie jest lepsza od niewiedzy i nieświadomości. Obie prowadzą w ślepą uliczkę - a takich uliczek nikt w życiu nie chce przed sobą mieć. Na końcu każdej jest mur z napisem KONIEC...
Niepełnosprawność najczęściej kojarzy się nam z tragedią i nieszczęściem. Tymczasem każdy zdrowy człowiek ma jakiś słaby punkt w swojej fizyczności czy psychice - charakterystyczny tylko dla niego. I to jest niesprawność. Problem często mały, ale jego charakter jest identyczny z istotą niepełnosprawności: trzeba z tym żyć, choć przeszkadza... Żyć pomimo to. Trzeba się zorganizować tak, by móc funkcjonować. Po prostu.
Każdy "normalny" człowiek nosi w sobie cząstkę niepełnosprawności- taką niepełnosprawność cząstkową np. chore stawy, słabą psychikę, otyłość itp., tylko o tym nie myśli w taki sposób. W ogóle robimy wielki błąd wyrzucając ze świadomości trudne kwestie, zamiast się z nimi zmierzyć. One dzięki temu wcale nie znikają - tylko właśnie rosną w siłę.
Dlatego słowo "niepełnosprawność" wywołuje w większości ludzi poczucie bariery, nienormalności i nieszczęścia. A to po prostu rodzaj inności - i to wszystko. A każdy z nas - jest inny. I to jest przecież fajne, nie? Super, że każdy z nas ma w sobie coś charakterystycznego i wyjątkowego, co go wyróżnia z bezimiennego tłumu.
A jednak boimy się inności, a niepełnosprawny człowiek bardzo często czuje się wykluczony.
Czemu więc się tak boimy?
Czemu stawiamy pomiędzy sobą takie bezpodstawne, smutne, ograniczające i krzywdzące bariery?
Czemu? Po co? Dlaczego?
Warto nad tym głębiej pomyśleć - tym bardziej, że nigdy nie wiemy KIEDY I KTO znajdzie się po tej drugiej stronie. Niechcianej, obcej i odizolowanej... Tęskni się tam za normalnością, akceptacją i zrozumieniem. Rozpaczliwie. Czeka się tam na chwilę, kiedy drugi człowiek skieruje na ciebie swój spokojny wzrok i zapyta o cokolwiek - zapraszając do dialogu i do swojego świata.
Treści, które chcę tu przekazać - najlepiej pokaże poniższy film...
(...)