Luz w duszy

Obudziłam się nagle z dziwnym odczuciem: wszystko jest lekkie i oczywiste!

Nie ma powodu do jakiegokolwiek stresu czy napięcia. W potocznym języku mówi się na taki stan "MAM WSZYSTKO W DUPIE"...
Jakby spadła ze mnie jakaś boląca skorupa niepokoju.
Jakbym weszła do basenu ze słoną wodą i unosiła się na powierzchni...!
Poczułam się lekko i beztrosko.
Jest to tak oczywiste i proste jak oddychanie.

- Czuję się swobodna i lekka.
Wszystkie moje problemy... dylematy... i dyskomforty... stały się nieaktualne. Nieprawdziwe. Nierealne wręcz.

To stan nieważkości - czy stan duszy?...
Przejściowa sytuacja - czy nowa rzeczywistość?

- Wszystko jedno. Podoba mi się! Chce tak! Potrzebuje tego. Pragnę...

A właściwie to dlaczego z a w s z e tak nie jest, nie było?...

No dlaczego?

- Bo trzeba być odpowiedzialnym?...

- BO SKUPIAMY SIĘ NA SPRAWACH KTÓRE M U S I M Y ZROBIĆ - A NIE NA TYCH KTÓRE C H C E M Y ROBIĆ.

Taki mamy pogląd na własne życie. "Tak się przyjęło".

- Sama sobie nałożyłam pętlę, która mnie tak dusi...

Chcę mieć postrzeganie dziecka. Widzieć siebie i świat w taki jak ono sposób: naturalnie i prosto. Chcę tak czuć! - Siebie samą i świat wokół mnie! To jest prawdziwe i wartościowe.

Wiem, że rzeczywistość funkcjonuje inaczej i jeśli ja pójdę w innym kierunku niż ona to rozbiję się o realia...

Pamiętam taki stan , taką sytuację z filmu "Piękny umysł", kiedy świat wewnętrznych odczuć bohatera zostaje uzewnętrzniony widzowi w postaci nierealnych osób z którymi on obcuje.
Zostają one wyraźnie pokazane. Zdemaskowane i urealnione.

Czesto boję się robić tak w moim życiu, bo spotykam się wtedy z niezrozumieniem i odrzuceniem. A to boli.
Ale za to jest tylko moje i zaaajebiste!

I to jest właśnie mała próbka tego, co kocham w moim życiu...

Kocham to...!

Artykuły - Kategorie

  • Kronika Wyjątkowych Momentów (7)

    Jest to zbiór moich wspomnień, które wpłynęły na mnie bardzo mocno i pozytywnie - zostawiając we mnie trwałe i wyraźne ślady człowieczej Potęgi...

  • Listy w jedną stronę (3)

    Kategoria ta jest autentyczną korespondencją z wyjątkowymi dla mnie Osobami. To wymiana myśli, wrażeń, refleksji i pytań...

  • Misja (6)

    W tej kategorii zawarłam artykuły z przesłaniem i wyznaniem wiary w rzeczy mocno dla mnie sensowne.

  • Moje Psalmy (7)

    Jest to zbiór wspomnień cudownych momentów mojego życia. Mówią same za siebie...

Pieniądze szczęścia nie dają... cz 1/2

- Oj tam...
Dają - nie udawaj, że ich nie potrzebujesz. Rzadko kto potrafi być zadowolony ze swojego życia - bez nich. Przecież się nie da nie mieć podstawowych wygód i nie zaspokajać podstawowych swoich potrzeb - i do tego wierzyć , że ci tak dobrze...

- A zakochani? Mogą nie jeść, nie spać - i potrafią być bezgranicznie szczęśliwi.

Czytaj więcej: Pieniądze szczęścia nie dają... cz 1/2

Pamiętam

Pamiętam jeszcze trochę, jak widziałam świat będąc trzy- czterolatką...!
Są to tylko fragmenty mojej ówczesnej świadomości, ale bardzo wyraźne.

Czytaj więcej: Pamiętam!

Zarzut

Ktoś mi niedawno zarzucił, że za bardzo angażuję się w życie bliskich mi osób - lekceważąc jednocześnie swoje własne potrzeby.

Zabrzmiało to... najpierw dziwnie i zaskakująco, bo dla mnie takie podejście zawsze było naturalne i bezdyskusyjne.

Czytaj więcej: Zarzut

...Na Płótnie

...Kocham malować!

Najpierw czekasz na Impuls...

Taki niepokój przyjemny - ciche a uparte wołanie, choć niejasne - najpierw zamglone trochę... To wołanie czeka, czai się, waha... ucicha. Czekasz.

Czytaj więcej: ...na Płótnie

Śmiertelna sinusoida cz3

Za każdą przeczytaną treścią, poznanym człowiekiem, przeżyciem czy doświadczeniem - moje postrzeganie świata lekko się... korygowało. Zawsze byłam bardzo otwarta i ciekawa świata. Tego "podskórnego" Świata, niezauważalnego okiem, a wyczuwalnego tylko myślami.

Czytaj więcej: Śmiertelna sinusoida cz3

Nasze tabu

Maluję na Blejtramie wszystko to, co czuję w duszy i widzę obok siebie. Wszystko?

Niestety... nie. Przyłapałam się sama ostatnio na dziwnym odruchu, takim psychicznym schemacie, któremu się nieświadomie podporządkowałam...

Czytaj więcej: Nasze Tabu

Wzorki życia

Popatrzmy dzisiaj na ten wzorek...

Kojarzy Wam się z czymś?

Jest to tekstura naszego Blejtramu- ten motyw z błękitu tła, wzorek. Powielony i odkolorowany staje się anonimowy i bezbarwny- nic nie znaczący. Statystuje, milczy, po prostu tylko jest.

Podobnie funkcjonuje zwykły człowiek w kolorowym wielkim tłumie: ginie bezimienny i niezauważalny. Wydaje się nieistotny, zagubiony i bezbarwny. Nieciekawy. Nieważny. Nieistniejący prawie...

Czytaj więcej: Wzorki życia

Załamanie czasu

Pamiętasz historię o stłuczonej szklance?

Ludzie się ciągle spieszą. Każdy musi gdzieś zdążyć, gdzieś biegnie...

Twoja zewnętrzność - fizyczność jest za szybka w stosunku do wewnętrzności - myśli.

Czytaj więcej: Załamanie czasu

Pierwszy mój list

Mówisz mi, że nie rozumiesz ludzi. Ja też ich nie rozumiem!... Czasem, to nawet nie chcę zrozumieć widząc, co robią...

I dziwię się, jak można tak bardzo odmiennie widzieć siebie samego i otoczenie. Często mam dość tej inności tak mocno, że aż to boli. Cholernie boli - tak nie do wytrzymania... Czuję się wtedy tak, jakbym była samiuteńka na tym pokręconym świecie jak rozbitek na obcym nieprzyjaznym lądzie.

Ale znam też inne uczucie. Dużo rzadziej go zaznaję, ale warto wyciągnąć po nie rękę. Smakuje mniej więcej tak, jak świeży chleb głodnemu wędrowcowi. Pachnie jak życie. Jest ulotne ale drogocenne i warte każdej ceny.

Czytaj więcej: Pierwszy mój list

Lustra...

Patrzysz w lustro: wiesz, że to twoje odbicie - ale czasami udaje ci się spojrzeć na nie "z zewnątrz".

Wtedy widzisz prawie obiektywnie: smutne oczy, niepewne usta, skulona sylwetka...

Cała niewygodna prawda o tobie.

Czytaj więcej: Lustra...

Paradoks

"Bajkę" zakończyłam. Czuję jednak potrzebę pociągnąć nieco ten temat, bo:

CZĘSTO KONIEC JEST POCZĄTKIEM CZEGOŚ NOWEGO...

Patrząc na obraz, zdjęcie, czyjąś twarz, postawę ciała, a nawet konkretną sytuację na ulicy - mamy od razu jakieś konkretne pierwsze wrażenie. Wrażenie - Odruch. Klasyfikujemy rzecz ogólnie - pozytywnie lub negatywnie. Prosto. Nie trzeba się zastanawiać - wystarczy poczuć.

Czytaj więcej: Paradoks

Wiadomo

Od wieków wiadomo, że co niedziela trzeba pokazać się w kościele, by zostać w pełni zaakceptowanym przez Szanowny Ogół. Proste. Nieważne, czy idzie się tam z potrzeby serca, czy z przymusu- ważne, żeby być. Pokazać się i zaistnieć. Potwierdzić że jest się częścią społeczności. I potwierdzić swoją zależność od Nieba nie zaszkodzi.

Czytaj więcej: Wiadomo

Klaustrofobia

Klaustrofobia to lęk przed ciasnymi pomieszczeniami.

Strach przed ciasnotą i ograniczoną małą przestrzenią odczuwałam, odkąd pamiętam. Jako małe dziecko często chorowałam- przy byle przeziębieniu od razu puchła mi krtań i dusiłam się. To było okropne: najpierw miałam świszczący ciężki oddech, za chwilę walczyłam o każdy łyk powietrza, a potem już się rozpaczliwie dusiłam! Lekarz pogotowia z rozkurczowym zastrzykiem zawsze był na czas na szczęście, ale strach przed brakiem powietrza został we mnie na resztę życia.

Czytaj więcej: Klaustrofobia

Płynę z nią.

- Wiesz, że ja nigdy nie siedzę w moim fotelu, słuchając muzyki?
- No jak to?!
- No bo widzisz: ty masz swoje ulubione kawałki. Lubisz ich brzmienie, melodykę, rytm, wibrację.. Ciągle ich możesz słuchać. W kółko. Wyobrażasz sobie coś fajnego słuchając ich.

Czytaj więcej: Płynę z nią.

Powiem Ci o informatyce

Ja byłem dzieckiem z Matrixem w mózgu: jak nie byłem na boisku, to pisałem programy informatyczne. Wciągało mnie to bez reszty. Nie przestawałem łapczywie chłonąć wiedzy informatycznej i wchłaniałem ją bardzo szybko i łatwo.

Czytaj więcej: Powiem Ci o informatyce

Ikar!...

Najpierw zmieniasz sposób podejścia do prostych czynności. Rozwalasz porządek szarego zwykłego dnia, rozluźniasz własną hierarchię wartości.

Mówisz "NIE" jednym impulsom, a "TAK" innym.

Czytaj więcej: Ikar...!

Wchodzić w życie

Usłyszałam niedawno taką wypowiedź:

"Ludzie chcą wchodzić w życie innych i układać im je po swojemu... Wolą to od układania własnego życia. Czuję się z tym klaustrofobicznie. Duzę się myśląc o tym."

Czytaj więcej: Wchodzić w życie

Wieczne dzieci...

- Każda osoba jest w pewien sposób dzieckiem...

- Nieprawda. Upraszczasz...

- Wytłumaczę ci.

Historia, którą ktoś przeżywa - jest czytelna tylko dla niego samego. Mało kto sprawdza, czy rozmówca dobrze go zrozumiał: dokładnie i w pełni. Oceniamy innych - ich poglądy zachowanie, decyzje i posunięcia - ale nasze własne postępowanie też bywa dla innych niezrozumiałe...

Czytaj więcej: Wieczne dzieci...

Wschód życia

Byłam wczoraj świadkiem narodzin nowego dnia. Stało się to na moich oczach w ciągu niespełna kwadransa. Tak się dzieje często w ciepłym półroczu, że kiedy przychodzi bezsenność - wychodzę na zewnątrz i chłonę wszystko co ma do zaoferowania Przyroda. Daję jej w zamian samo tylko bezgraniczne zaufanie.

Czytaj więcej: Wschód...życia

Wymyślona choroba...

W relacjach z chorym, niepełnosprawnym lub dzieckiem często "stajesz na głowie", żeby osobę taką ochronić przed wszelkimi zagrożeniami. Starasz się myśleć za nią, wyprzedzać jej kroki i decyzje.

Jesteś pewny - że tak trzeba.

Czytaj więcej: Wymyślona choroba...