Urlop!
Obudziłam się dziś rano z cudowną świadomością, że w końcu- NIC NIE MUSZĘ! Dziś jest pierwszy dzień mojego urlopu. Długiego urlopu. Pocelebruję ten moment z wielką przyjemnością... Celebruję przeciągając ranek ile się da i leniwie smakując tę słodką świadomość NIC NIE MUSZENIA.
Tak, najwidoczniej przymus, presja i nacisk najbardziej męczą moją "lwią" naturę. Potrzebuję wolności ducha bardziej, niż myślałam. A tak naprawdę, to tę wolność ducha oddaję w momencie zaangażowania się w coś dla siebie istotnego, ważnego. Podporządkowuję wtedy swoje myślenie i odczuwanie głównie tej sprawie, zapominając o swoich potrzebach. Tak jest.
To jest cena za to, że możesz coś stworzyć. Działalność przecież zawsze jest twórczością, kreacją, początkiem czegoś nowego- w cokolwiek się angażujesz.
Nauczyciel wychowując dzieci czy młodzież tworzy w nich nowy model zachowania, myślenia, schemat działania, który sprawdza się w życiu i daje nowe możliwości.
Przekazując wiedzę i wyznaczając ścieżki prowadzące do niej, nauczyciel tworzy w uczniu nowy schemat myślenia, tworzy w nim nową świadomość. Czy to nie kreacja w czystej szlachetnej formie? Analogicznie jest z wychowywaniem własnych dzieci.
Nawet sprzątaczka jest kreatorem, bo przywracając otoczeniu czystość, tworzy porządek z chaosu. Śmieszne? Głupie? -To popatrz na to z bliska: TO JEST PRAWDZIWE!
Wszystko ma swoją cenę i za wszystko się jakoś płaci- coś dając w zamian.
Małe dziecko jest twórcą, bo ucząc się najpierw podstawowych odruchów i czynności, potem czynności i zachowań- tworzy! Tworzy- buduje samego siebie.
Cudowne, prawda? Według takiego rozumowania- rośliny też tworzą: rosnąc i rozwijając się tworzą nową materię i przekazują dalej życie...
"Każdej akcji towarzyszy reakcja"- chcesz coś dać z siebie, to musisz najpierw skądś zaczerpnąć. Biorąc- trzeba z siebie coś dać... Koło się zamyka i krąży w cudownym twórczym tańcu życia.
Cały ten twórczy ruch widać jasno wtedy, gdy się zatrzymasz i spojrzysz na życie nieco z boku, z dystansu.
Trzeba czas od czasu się zatrzymać - tak jak na przykład ja dzisiejszego ranka, rozejrzeć wokoło i sprawdzić, co tak naprawdę robimy ze swoim życiem. Dobrze jest przypomnieć sobie, skąd to życie wychodzi, którędy prowadzi i jaki ma kierunek.
Co zostawiamy za sobą?
Co akurat mijamy?
Z kim to życie przemierzamy?
A może obok kogoś?
Warto też czasem przeliczyć, jaką cenę mają nasze sukcesy, a jaką porażki... Bardzo potrzebujemy czasem urlopu... od Życia... Bardzo.